Anna Górska wychowała się w polskiej rodzinie na kresach wschodnich. Z domu wyniosła miłość do ojczyzny, bezgraniczną wiarę w Boga i wierność zasadom moralnym. Należała do harcerstwa, a po wybuchu wojny wstąpiła w szeregi Armii Krajowej. Aresztowana przez Rosjan, osadzona w więzieniu i poddawana brutalnym przesłuchaniom, przebywała w celi śmierci. Ostatecznie otrzymała wyrok 25 lat katorgi w najcięższych łagrach Syberii.Była jednak NIEZŁOMNA i nigdy nie skapitulowała. Zmuszana do wykonywania najcięższych prac, m.in. przy budowie lotniska i w kopalniach, cierpiąc głód i niejednokrotnie stojąc w obliczu śmierci - NIE ULEGŁA i NIE PODDAŁA SIĘ. Do Polski zdołała powrócić dopiero w grudniu roku 1955.Jej przejmujące i nadzwyczaj ciekawe wspomnienia są nie tylko przejmującym dokumentem epoki, lecz przede wszystkim świadectwem losu Polki. JEDNEJ Z WIELU.
UWAGI:
Data wyd. za www.wydawnictwofronda.pl
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Wiosną i latem 1942 r. kilkadziesiąt tysięcy polskich cywilów ewakuowano ze Związku Sowieckiego do Iranu. Wśród nich znalazło się 20 tys. dzieci . Ich dalszy los zależał od polskiego rządu i jego zachodnich sojuszników. Dzięki współpracy kilku rządów i tysięcy ludzi z wielu krajów, polskie dzieci i ich opiekunowie znaleźli się w bezpiecznych osiedlach w różnych krajach świata, począwszy od Iranu, poprzez Południową Afrykę, Nową Zelandię, po Meksyk. Doczekali tam do końca wojny. Niestety, decyzja mocarstw o oddaniu Kresów Wschodnich we władnie Stalina sprawiła, iż większość dzieci nie zrealizowała swego pragnienia powrotu do kraju i pozostała na obczyźnie.Książka dzieli się na trzy części. Pierwsza zwiera teksty referatów wygłoszonych podczas konferencji naukowej zorganizowanej wspólnie przez Instytutu Pamięci Narodowej i Biuro Bezpieczeństwa Narodowego w listopadzie 2007 r. Druga ukazuje losy dzieci ewakuowanych ze Związku Sowieckiego poprzez pryzmat wspomnień dziewięciorga z nich. Wybrane zostały w większości te osoby, które zdecydowały się po zakończeniu II wojny światowej pozostać poza granicami Polski. Część trzecia zawiera dokumenty, głównie pisma urzędowe i noty dyplomatyczne dotyczące sytuacji Polaków przed i po ewakuacji, rozmieszczenia ich w różnych krajach świata i zabiegów władz polskich w Warszawie o sprowadzenie dzieci do kraju. Całość uzupełnia materiał ilustracyjny.
UWAGI:
Materiały z konf., listopad 2007 r., Warszawa. Indeksy.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przesiedleni znad Sanu - zamordowani nad Horyniem : losy Polaków deportowanych przez Sowietów z obwodu drohobyckiego w ramach "oczyszczania" pasa przygranicznego (1940-1944)
Przeprowadzona przez Sowietów wiosną 1940 r. operacja "oczyszczania" z ludzi i budynków przygranicznego pasa strefy okupacyjnej o szerokości 800 m miała charakter przymusowy. W obwodzie drohobyckim planowano usunięcie ponad 36 tys. osób z blisko 90 miejscowości i przysiółków (z wyłączeniem miast). Około 13 tys. mieszkańców, w tym około czterech tysięcy Polaków, przesiedlono na Wołyń, lokując ich w domach po deportowanych na Sybir polskich osadnikach albo po dawnych niemieckich kolonistach. Na przełomie lat 1942/1943 banderowska frakcja Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i jej ramię zbrojne - Ukraińska Powstańcza Armia podjęły na Wołyniu szeroką akcję przeciwko Polakom. Fakt, że przesiedleńców dotknęły już represje władz sowieckich, nie miał dla ukraińskich nacjonalistów znaczenia. Polacy znad Sanu znaleźli się wśród pierwszych ofiar ludobójstwa - zginęło ich tam co najmniej 288. Przesiedleńcy próbowali opuszczać wrogie im otoczenie i wracać w rodzinne strony. Pierwsi uchodźcy z Wołynia dotarli do dawnych miejsc zamieszkania w kwietniu 1943 r., potem ich liczba szybko rosła. Traumatyczne doświadczenia i nastroje wśród reemigrantów miały istotny wpływ na wzrost antagonizmów narodowościowych na terenach między Leskiem a Przemyślem.Publikacja w ramach centralnego projektu badawczego IPN "Losy Polski i jej obywateli w latach II wojny światowej".
UWAGI:
Na stronie przytytułowej: Centralny Projekt Badawczy IPN Losy Polski i Jej Obywateli w Latach II Wojny Światowej. Bibliografia na stronach 203-218. Indeksy. Streszczenie niemieckie i ukraińskie.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
"Skradzione dzieciństwo" to książka-świadectwo nieludzkich czasów na nieludzkiej ziemi, historia dzieci - zesłańców syberyjskich i ich dramatycznych losów i tułaczki z terenów byłego ZSRR do najodleglejszych zakątków świata w poszukiwaniu wolności i godności, spisana przez wyjątkową postać - o. Łucjana Królikowskiego, franciszkanina, który podobnie jak 380 000 polskich dzieci dzielił zesłańczy i tułaczy los.O. Łucjan Królikowski będąc opiekunem sierot wojennych w obozie Tengeru w Tanzanii, uratował je przed repatriacją do kraju opanowanego przez komunistów i zorganizował dramatyczną ucieczkę do Kanady. Uznany przez komunistów kidnaperem na światową skalę dla swoich sierot był dobrym pasterzem, który pomógł choć po części odzyskać skradzione dzieciństwo i dorastać bezpiecznie w nowym świecie.Książka ta poświęcona jest pamięci tułaczych dzieci i wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie, którzy przyczynili się do ich uratowania.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Przedstawione losy mojej rodziny nie są zmyślone. Są prawdziwe, zgodne z faktami spisanymi w notatkach prawie dzień po dniu. Ojca, matkę i trzech synów wywieziono na Sybir tylko dlatego, że byli Polakami. Do zgnębienia człowieka wcale nie są potrzebne obozy typu niemieckiego. Nie są potrzebne straże ani piece krematoryjne, ani więzienia. Są miejsca na ziemi, gdzie mówi się "żyć będziesz nu lubwi nie zachoczesz", co w tłumaczeniu brzmi "żyć będziesz, ale nawet miłować nie zechcesz". Dzięki notatkom, dzienniczkom spisywanym prawie dzień po dniu przez ojca, matkę i synów, można opisać historię tragizmu rodzin w nieludzkim ustroju komunistycznym i na nieludzkiej ziemi. W tym opracowaniu więcej jest zdań tych, co cierpieli głód, chłód, poniewierkę, aniżeli moich. To opracowanie poświęcam tym, którzy tam stracili życie, których groby zarosły trawą i którym już nikt nawet znicza nie zapali, ani nie powie naszych polskich katolickich słów "wieczne odpoczywanie racz im dać Panie".
UWAGI:
Na okładce: Przeklęty Wierch Birgamag. Sybirska golgota rodziny Franklów.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zbigniew Domino, autor "Sybiraczki" był dobrym, wytrawnym pisarzem. Był, ponieważ odszedł 11 czerwca tego roku. Miał mocno rozbudzoną wyobraźnię i niezwykłą intuicję, które to przymioty są dla ludzi pióra niezwykle cenne. I bogatą biografię nabrzmiałą od niezwykłych zdarzeń i dramatycznych przeżyć, niekiedy zupełnie niewiarygodnych. Dawało mu to ogromny materiał literacki, co zaowocowało sporą ilością poczytnych książek - powieści i zbiorów opowiadań, różnie, jak to zazwyczaj bywa, przyjmowanych przez krytyków, inaczej przez czytelników.W 2001 roku ukazała się "Syberiada polska". Książka, która wyjątkowo mu wyszła. Okazała się być wybitnym dziełem epickim opartym na dramatycznych, miejscami wręcz tragicznych losach zesłańczych rodziny Dolinów. Główny bohater powieści, Staszek Dolina, to porte-parole autora Jeden z cenionych polskich krytyków nazwał Syberiadę powieścią prawdziwą, inny przyrównał epikę Dominy do pisarstwa Władysława Reymonta, mistrza tego gatunku.Temat syberyjski podjęty wówczas przez Zbigniewa Dominę zaowocował kolejnymi tytułami - "Czas kukułczych gniazd" i "Młode ciemności". Do tej trylogii dołączył z czasem "Zaklęty krąg" (plon obfitej korespondencji z Sybirakami, ich rodzinami, wiernymi czytelnikami, pieczołowicie opracowany i opatrzony komentarzami autora) oraz "Tajga" i wznowione po latach "Cedrowe orzechy". Ta ogromna, niełatwa, ale niezwykle cenna literacka robota została doceniona przez krytykę i ciepło przyjęta przez czytelników. Pozostanie w historii literatury polskiej jako wielka epopeja syberyjska."Sybiraczka" jest ostatnim akcentem owej epopei i ostatnim dziełem literackim Zbigniewa Dominy, o czym pisząc ten utwór nie mógł wiedzieć, ale jakoś czuł całym sobą, że koniec się zbliża. No i dokonało się, niestety.Nie jest "Sybiraczka" typowym utworem fabularnym, bowiem wszystko o czym autor w niej opowiadał, oparte było na faktach i zdarzeniach i polegało na prawdzie. Jest to opowieść bardzo osobista, kreśląca historię jego życia i jego rodziny, ale także dzieje losów podobnych wielu innych polskich rodzin. Jedna rzecz jest w "Sybiraczce" szczególnie istotna i dla czytelników zapewne zaskakująca. Bo oto główną bohaterką tej książki jest KSIĄŻKA pt. "Najnowsza kuchnia warszawska" autorstwa Anieli Owoczyńskiej, własność Antoniny Domino, matki autora, wydanej przed wojną nakładem Księgarni Popularnej w Warszawie w roku 1923 r.Poradnik dla gospodyń na zesłaniu w tajdze, gdzie ludzie cierpieli z powodu katorżniczej pracy, przymierając głodem? Nie wiadomo co sobie myślała Antonina wciskając do tobołka tę książkę wśród wrzasków i pogróżek sowieckich żołnierzy i gorliwie im pomagających ukraińskich sąsiadów, wypędzona z mężem i dziećmi na wieloletnie zesłanie. Okazało się później, że owa książka grała zupełnie inną rolę niż miała. Służyła bowiem nauczaniu dzieci zesłańców języka polskiego. Innego bowiem podręcznika w obozowym baraku nie mieli. A potem, przywieziona z zesłania wróciła do kraju i do dziś uczy kolejne pokolenia Dominów sztuki gotowania."Sybiraczka" - książka niewielka objętościowo, ale interesująca, rodzinna. Taka do zadumania, do przemyślenia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Operację spinającą klamrą ten reportaż nazwano w kręgach władzy poprawianiem granicy. W 1951 roku na życzenie Stalina Polska zrzekła się części terenów nadbużańskich, a w zamian otrzymała fragment Bieszczadów. W wyniku polsko-sowieckiej umowy przymusowo przesiedlono kilkadziesiąt tysięcy ludzi - Polaków i Ukraińców związanych od pokoleń ze swoją ziemią. Pierwsi zamienili równiny na góry, drudzy - góry na bezkresne stepy. Jednych rzucono do zapadłych krytych strzechą chat, innym kazano budować lepianki. Polaków i Ukraińców połączył wspólny wysiedleńczy los, choć długo licytowali się, kto z nich ucierpiał bardziej.Ale książka Krzysztofa Potaczały to nie tylko opowieść czasów powojennych. Autor opowiada o tym, jak układały się polskie i ukraińskie relacje z Żydami i Niemcami przed wojną i w czasie wojny, kiedy i gdzie zostało zasiane ziarno nienawiści, kto zdołał przetrwać i jakie pozostawił świadectwo. Dlaczego bliscy sobie ludzie gotowi byli się zabijać, a innych - niekiedy zupełnie obcych - stać było na heroiczną, bezinteresowną pomoc.Pogmatwane losy wielokulturowej społeczności na polskich kresach oparte są głównie na zebranych przez autora ustnych świadectwach.Przedstawiona w tej książce opowieść zaczyna się w latach trzydziestych dwudziestego wieku, kończy zaś na latach sześćdziesiątych. Pokazuje wieloetniczny mikroświat, sąsiedzkie zależności, religijny i kulturowy konglomerat, jak również dojrzewające nacjonalizmy, które doprowadziły do niejednej tragedii.
UWAGI:
U góry okładce: Reportaż. Bibliografia.
DOSTĘPNOŚĆ:
Została wypożyczona Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
WYPOŻYCZYŁ:
Nr karty: 006618 od dnia:2024-05-16 Wypożyczona, do dnia: 2024-06-17